Wakacje na wąskim torze

Rozpoczynające się wakacje część z nas z pewnością spędzi w Polsce. Warto w ich trakcie zapoznać się także z zabytkami techniki, odwiedzając niektóre z ponad dwudziestu kolei wąskotorowych. Wiele z nich kursuje przez bardzo atrakcyjne rejony, oferując także dojazd do interesujących zabytków. Do wyboru mamy także kolejki leśne oraz parkowe. Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać.

Nad morze

W trakcie ostatnich sezonów wakacyjnych najwięcej pasażerów podróżuje istniejącą już 125 lat Nadmorską Koleją Wąskotorową, która w 2019 roku przewiozła prawie 174 tysiące osób. Jej podstawowa trasa wiedzie z Trzęsacza do Pogorzelicy, lecz raz dziennie można dojechać aż do Gryfic. Rozstaw szyn wynosi 1000 mm. Zarządzana przez gminę Rewal kolejka jest jedyną w Polsce, która przeszła generalny remont. Odbył się on w latach 2011-2013 i okazał się bardzo dużym wyzwaniem finansowym dla samorządu. Dziś kolej jest jedną z ważniejszych atrakcji tej części Pomorza, pozwalając jednocześnie odwiedzić wiele fascynujących miejsc.

Na stacji w Rewalu możemy zobaczyć wystawę kolejowych pamiątek, w Niechorzu znajduje się Muzeum Rybołówstwa Morskiego, latarnia morska, a także park miniatur prezentujący makiety latarni z polskiego wybrzeża. W Trzęsaczu obejrzymy ruiny słynnego kościoła na klifie.

Blisko morza, a dokładniej Zatoki Gdańskiej, znajdziemy kolejną ciekawą kolejkę. Kursuje ona na trasie łączącej stacje Sztutowo i Prawy Brzeg Wisły przez Stegnę i Jantar. W każdym pociągu Żuławskiej Kolei Dojazdowej znajduje się wagon letni pełniący rolę kolejowego bufetu. Przy drewnianych stolikach można wypić gorące lub zimne napoje, w wagonie prowadzona jest także sprzedaż pamiątek, np. magnesów, kubków lub kolorowanek. Dochód wspiera działalność kolei.

Końcowa stacja Prawy Brzeg Wisły znajduje się przy wale przeciwpowodziowym, skąd już niedaleko do ujścia tej rzeki. Warto wiedzieć, że Wisła uchodzi tędy do Bałtyku dopiero od 1895 roku, a sztuczny przekop powstał, by zapobiegać powodziom. Kolej dowiezie nas także do miejsc związanych z bardziej dramatyczną historią. Jedną ze stacji ulokowano przy bramie Muzeum Stutthof, urządzonego w byłym obozie koncentracyjnym.

W Bieszczady

Drugą najpopularniejszą wąskotorówką jest Bieszczadzka Kolej Leśna, położona najwyżej w Polsce (kolej żuławska leży natomiast najniżej) i kursująca obecnie po torze o szerokości 750 mm. Gdy otwierano kolej, powstałą w 1898 roku w celu przewozu drewna, jej tor był o 10 mm szerszy. Z głównej stacji w Majdanie pociągi kursują do Balnicy lub Dołżycy przez Cisną, kursy na dalszym odcinku Dołżyca – Przysłup nie są w tym roku realizowane. W szczytowym momencie rozwoju kolej docierała aż do Nowego Łupkowa oraz Rzepedzi, gdzie obsługiwała tartak, a długość sieci wynosiła 75 km, z których do dziś pozostało 20. Do budowy obiektów inżynieryjnych pod koniec XIX wieku inicjatorzy kolei – przedsiębiorcy przemysłu drzewnego z Wiednia i Budapesztu – zatrudnili kamieniarzy aż z północy Włoch.

Na dwugodzinną wycieczkę latem możemy wybrać się codziennie, a w wybrane dni tygodnia nasz pociąg poprowadzi parowóz (w pozostałe dni lokomotywa spalinowa).

Na Mazowsze

Podróż wąskotorówką to wakacyjna przyjemność, warto ją jednak połączyć ze zdobyciem wiedzy na temat historii tego środka transportu. Umożliwia to oddział Stacji Muzeum w Sochaczewie. Wycieczka rozpoczyna się od zwiedzania muzeum z przewodnikiem, a następnie pociąg pokonuje 18 km do położonej na skraju Puszczy Kampinoskiej stacji Wilcze Tułowskie. Tu podczas krótkiego spaceru przewodnik opowiada o historii puszczy, działaniach wojennych, które miały miejsce na jej obszarze oraz ochronie przyrody, skutkującej przeprowadzką części mieszkańców puszczańskich wsi nieco dalej od parku narodowego.

Zatrzymajmy się jednak najpierw przy samym muzeum. Nie przez przypadek wszystkie znajdujące się w nim zegary wskazują godzinę 15:35. O tej porze 30 listopada 1984 roku w trasę wyruszył ostatni pociąg. Potem rozpoczęto przygotowywanie ekspozycji, otwartej dwa lata później. Przywrócono również przewozy, ale już jako turystyczne.

Warto przyjść trochę wcześniej, by jeszcze przed wysłuchaniem przewodnika samodzielnie obejrzeć przynajmniej część z ponad 160 udostępnianych eksponatów (łącznie muzeum ma ich około 200), tworzących jedną z największych takich kolekcji w Europie. Muzeum posiada m.in. jedyny w Polsce sprawny parowóz Px29 (Px29-1704). Łącznie Warszawska Spółka Akcyjna Budowy Parowozów zbudowała 21 takich maszyn. Wspomniany egzemplarz ma za sobą karierę filmową – przy jego pomocy ogrzewali się mieszkający na warszawskim Ursynowie bohaterowie jednego z odcinków „Alternatywy 4”.

W krainie przemysłu

Kopalnie rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach zostały w 2017 roku wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. W pobliże zabytkowej kopalni srebra, będącej jedną z obiektów tej listy, również dojedziemy pociągiem wąskotorowym.

Rozstaw toru jest nietypowy – to 785 mm, czyli 30 cali pruskich. Pierwsze fragmenty kolei wąskotorowych o tej szerokości otwarto na Górnym Śląsku w 1851 roku, a w kolejnych latach powstała ogromna, licząca ponad 200 kilometrów sieć łącząca kopalnie, huty, elektrownie i inne zakłady przemysłowe regionu.

Wspaniałą historię Górnośląskich Kolei Wąskotorowych można przypomnieć sobie podróżując w letnie weekendy z Bytomia do Miasteczka Śląskiego. Po odjeździe z Bytomia Wąskotorowego przejedziemy przez dzielnicę Szombierki, gdzie znajduje się elektrownia. Następnie zatrzymamy się na stacji Bytom Karb. Tu ulokowano warsztaty kolejki, po których w niedziele oprowadza przewodnik. Dalsza trasa wiedzie przez Dąbrowę Miejską, Suchą Górę, koło wspomnianej już kopalni srebra, przez centralną część miasta Tarnowskie Góry oraz w pobliżu zalewu w Miasteczku Śląskim.

Do parku

Ciekawą kategorią wąskotorówek są koleje parkowe. Najbardziej znaną z nich, o rozstawie szyn zaledwie 600 mm, możemy podróżować wzdłuż północnego brzegu Jeziora Maltańskiego w Poznaniu z Ronda Śródka do stacji Zwierzyniec, położonej w pobliżu nowego ogrodu zoologicznego oraz parku linowego. Na nieco ponad trzykilometrowej trasie pociąg zatrzymuje się na stacjach pośrednich Ptyś oraz Balbinka. Ich nazwy wybrali czytelnicy jednej z poznańskich gazet, a upamiętniają one bohaterów bajek – kurczaka Ptysia i gąskę Balbinkę.

W dni robocze pociągi kursują co godzinę, natomiast w weekendy co 30 minut. Na trasie są wtedy dwa składy pociągów, mijające się na stacji Balbinka. W niektóre letnie weekendy jeden ze składów prowadzony jest parowozem Borsig Bn2t, pieszczotliwie nazywanym Borsukiem albo Agusią.

Może się wydawać, że koleje wąskotorowe budowano wyłącznie dawno temu. Nic bardziej mylnego. Turystyczna atrakcyjność takiej kolei i chęć przyciągnięcia gości spowodowała, że gmina Krośnice położona w północnej części województwa dolnośląskiego postanowiła wzbogacić się o tego rodzaju ciekawostkę.

Najmłodszą kolej wąskotorową w Polsce otwarto w maju 2013 roku i kursuje ona po trasie długości około trzech kilometrów na terenie zespołu pałacowo-parkowego – dawnej rezydencji rodu Volmersteinów. Wśród taboru kolei znajduje się parowóz Px48-1907, zbudowany w 1955 roku w fabryce w Chrzanowie (wówczas im. Feliksa Dzierzyńskiego) i kursujący wcześniej na trasach Wrocławskiej Kolei Dojazdowej, a następnie Średzkiej Kolei Powiatowej,

Z głównej stacji, przy której znajduje się m.in. lokomotywownia, pociąg wyrusza co godzinę, by pokonać trasę mającą kształt ósemki. Po drodze kolejka zatrzymuje się jeszcze pięciokrotnie – na przystankach Pałac Wierzchowice, Natura, Park, Pałac Krośnice i Stawy.

Gmina Krośnice w znacznej części znajduje się na terenie parku krajobrazowego „Dolina Baryczy”, wyjazd można zatem połączyć z wędrówką leśnymi szlakami oraz wokół stawów, będących miejscem ochrony wielu gatunków ptaków.

 

To oczywiście tylko kilka z najciekawszych kolei wąskotorowych. Warto odwiedzić także pozostałe. Zachęcamy również do zapoznania się z opracowanym przez Urząd Transportu Kolejowego raportem dotyczącym takich kolei, zawierającym m.in. przydatne dane statystyczne.

 

Jedna myśl na temat “Wakacje na wąskim torze”

  1. Ostatnio byliśmy z rodzinką w Wolsztynie w muzeum. Bardzo fajnie pokazać młodszemu pokoleniu jak kiedyś się jeździło pociągami. Niestety nie zdążyliśmy na przejażdżkę, ale na pewno tam wrócimy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *